Po bieganiu wróciłem do domu zmęczony, ale zadowolony. Wiedziałem, że jest to początek czegoś wyjątkowego w moim życiu. Nie wiem, czy też tak mieliście kiedy zaczęliście wkręcać się w bieganie – to uczucie kiedy coś was pochłania – oczywiście w pozytywny sposób. Kiedy dotknęliście tematu dotąd Wam nie znanego, który okazał się być dla Was bardzo korzystny. Ja tak właśnie miałem z bieganiem.
Bo nie oszukujmy, się bieganie wiąże się z samymi pozytywnymi kwestiami. Zdrowie, kondycja, świetne samopoczucie, dotlenienie, odporność organizmu, wzrost świadomości własnej siły, świadomość własnych możliwości, możliwość przełamywania barier… to tylko część korzyści, jakie czerpiemy z biegania.
Wiadomo, że na początku musisz skonfrontować się z własnymi słabościami, ale uwierz – progress przychodzi stosunkowo szybko a endorfiny doładowują Cię energią i nie możesz się doczekać kolejnych przebiegniętych kilometrów.
Ja u siebie zauważyłem, że do pracy wstaje mi się lepiej, łatwiej i szybciej, mam więcej energii, nie czuję zmęczenia w ciągu dnia. W pracy myśli mi się łatwiej, szybciej rozwiązuję złożone sprawy. Świat wydaje mi się piękniejszy a ludzie bardziej pozytywni i to już po kilku treningach.
Pomysł na nasze wspólne bieganie pracownicze sprawił, że łatwiej i przyjemniej nam się komunikuje i w ogóle współpracuje. Atmosfera jest fajniejsza, bo wspólnie się w coś zaangażowaliśmy a tematy do rozmów przy kawie w kuchni pracowniczej rozbudzają zagorzałe emocje. Każdy zdaje relacje z własnych osiągnięć. A jak się okazało – szczególnie programiści wykazują się dużym zaangażowaniem. Bo jeśli bieganie sprawia im podobną frajdę jak pisanie kodu w Java czy C# to ja nie mam więcej pytań 🙂